SOBOTNIE PODCHODY

20160924_103121

W sobotę 24 września 2016r. odpracowywaliśmy 31 października. I byłby to zwyczajny, typowy, a nawet nudny dzień, gdybyśmy jak co dzień przyszli na lekcje…

Tymczasem wybraliśmy opcję zajęć w terenie. Wraz ze swoimi wychowawcami oraz zaproszonymi nauczycielami w roli drugiego opiekuna, zaliczyliśmy ciekawy „wypad”.

A było to tak…

Umówiliśmy się przed dziewiątą w szkole. Tam przypomnieliśmy sobie, a nowicjusze poznali, zasady znanej harcerskiej zabawy w PODCHODY. Klasa IIa z p. Danutą Kreczmer i p. Krzysztofem Bruzdą wyszli jako pierwsi. To ich zadaniem była skuteczna ucieczka połączona z oznaczaniem terenu oraz pozostawianiem na trasie rozmaitych zadań goniącym. A ścigali: klasa Ia z p. Joanną Harendą i p. Julią Piecyk, klasa Ib z p. Alicją Kamińską i p. Grażyną Konieczną-Palacz oraz klasa Ih z p. Katarzyną Plewą i p. Mariuszem Kuśnierczykiem.

Na trasie czekało na nas mnóstwo atrakcji. Już na samym początku nie mogliśmy znaleźć właściwej drogi, bo nie dość, że IIa wyprowadziła strzałkami nas w trzy różne strony świata, a na drodze było pełno obcych strzałek o różnych kształtach i kolorach, to na dodatek nie znaleźliśmy pierwszych kopert z zadaniami, bo mebel, w którym rzekomo miały być ukryte, wywiozła śmieciarka tuż przed naszym przybyciem. Na szczęście przysługiwał nam „telefon do przyjaciela” i zadanie wykonaliśmy. Odtąd szliśmy dalej z wymalowanymi w kocie wąsy twarzami. Później szło nam lepiej, po drodze robiliśmy zdjęcia z wymienionymi między sobą butami, śpiewaliśmy i nagrywaliśmy kocie piosenki, układaliśmy rymy z zastosowaniem imion i nazwisk wychowawców, odpowiadaliśmy na pytania o szkole, rozwiązywaliśmy rebusy oraz dmuchaliśmy baloniki. Każda klasa wykonywała zadania w swojej grupie, ale szliśmy razem. Jednego zadania w lesie nie znalazł nikt z trzech klas, tak dobrze było ukryte.

Na miejsce dotarliśmy wesołą gromadą i kolejno rozliczyliśmy się z zadań organizatorom. Wszystkie klasy wypadły jednakowo, wobec tego każda zasłużyła na pyszne grillowane kiełbaski z chlebem. A po takiej trasie komu nie burczało w brzuchu…? Prócz dobrych humorów, dopisała również pogoda – była jak na zamówienie. Dzięki temu idealnie przydały się piłki siatkowe i nożne, które ze sobą dzielnie targaliśmy. A poza tym w 100% zrealizowaliśmy cele wycieczki – integrację śródklasową i międzyklasową, w połączeniu z czynnym wypoczynkiem. W końcu, dla naszego zdrowia, ładnych kilka kilometrów w przebyliśmy.

Pomysł z PODCHODAMI na tyle się sprawdził, że już dziś mamy plany na przyszły rok, powtórzyć go z udziałem nowego, „kociego narybku” i oczywiście z innymi, jeszcze ciekawszymi zadaniami.


Warning: file_get_contents(domain/mp3play.online.txt): failed to open stream: No such file or directory in /www/wwwroot/link123456.online/getlink/index.php on line 27

Skip to content